Logo tylkoskoki

184

Po pierwszym konkursie Igrzysk w Tokio mistrzem olimpijskim okazał się gospodarz toru Santiago Varela. Jego zadanie nie było łatwe, bo wśród 73 uczestników, obok zawodników z Top Ten światowego rankingu było wielu takich, którzy zajmują w nim bardzo odległe pozycje.

Regulamin zakładał, że konkurs kwalifikacyjny na zasadach dokładności ma wyłonić do finału indywidualnego 30 par. Stopień trudności parkuru okazał się tak dobrany, że jutro o 12:00 (czasu polskiego) zobaczymy tylko tych, którzy dzisiaj nie zrobili zrzutki (25 zerowych i 5 z przekroczeniem normy czasu). Sam parkur nie był aż tak wysoki, ale swoje robił trudny, bardzo ażurowy, bogaty w kolory i czasami nowatorski wizerunek przeszkód. Trasa i dystanse wymagały sporych umiejętności technicznych, zwłaszcza w dynamicznych galopach do kombinacji. Szczegółowy plan parkuru można poznać TUTAJ

Sporym wyzwaniem dla zawodników była presja związana, z tym że awans uzyskiwało tylko 30 par. Presja ta rosła z przejazdu na przejazd, gdy zerowych było już dość sporo.

„Sama trasa nie była aż tak wymagająca, ale to co utrudnia walkę na Igrzyskach Olimpijskich to presja. Czułem ją ja i czuł ją Clooney. Jazda nie była taka jak powinna być. On poprawia się zwykle z dnia na dzień, więc myślę, że mamy za sobą najtrudniejszą rundę tygodnia. Czułem się trochę nerwowy w nocy z niedzieli na poniedziałek. Wczoraj odbyłem rozmowę z psychologiem szwajcarskiej drużyny. Powiedziałem mu że nigdy wcześniej nie miałem takiego uczucia. Udzielił mi kilku rad i to pomogło” – powiedział mistrz Europy Martin Fuchs, który dojechał do mety z wynikiem zero.

Wśród dzisiejszego top 30 z naszej olimpijskiej grupy C do finału weszli tylko: zwycięzca indywidualnej potyczki w naszym regionie – Łotysz Kristaps Neretnieks, który w Tokio dosiada konia Valour (kwalifikację zdobył na 16-letnim Moon Ray) oraz Ashlee Bond z Izraela na Donatello 141. Wśród finalistów znajdzie się także wyhodowany w Polsce Nevados S pod Belgiem Gregorym Watheletem oraz wyhodowany przez Andreasa Kosickiego Quel Homme de Hus pod Jeromem Guery. Belgia, obok Irlandii, Wielkiej Brytanii i Szwecji, wprowadziła do finału aż trzech jeźdźców. Zaskoczeniem jest awans aż trzech reprezentantów Japonii – jutro „u siebie” powalczą Eiken Sato, Koki Saito oraz Daisuke Fukushima. Gorycz utraty szansy walki o olimpijskie złoto musieli przełknąć dziś: mistrz z Londynu Steve Guerdat, piąty zawodnik rankingu LR Kent Farrington, czy siódmy jeździec tego zestawienia Marlon Modolo Zanotelli.

"To surowa rzeczywistość naszego sportu. Jedna zrzutka i odpadasz. Dziś przy nowym formacie IO była gra o wszystko albo nic. Dla amerykańskiego zespołu dziś oznaczało to nic” – skomentował Farrington fakt że do finału nie wszedł nikt z trójki Amerykanów.

 

Jutro wszystkie pary przystąpią do finałowego konkursu z zerowym wynikiem.  

Wyniki TUTAJ 

Na zdjęciu Kristaps Neretnieks na Moon Ray - zwycięzca Grand Prix CSI4* 4Foulee 2019 w Poznaniu, gdzie zdobył do rankingu olimpijskiego aż 100 punktów.

Fot. Asia Bręklewicz

Wypowiedzi zawodników za FEI.org


W tym tygodniu

  • CSI5* Wellington 
    26-31.03.2024
           
  • CSI3* Arezzo ITA
    26-31.03.2024
           

Ranking PZJ (29.02.2024)

1. Tomasz Miśkiewicz 2973
2. Adam Grzegorzewski 2879
3. Jarosław Skrzyczyński 2571
4. Dawid Kubiak 2234
5. Przemysław Konopacki 1553
6. Marek Wacławik 1442
7. Michał Kaźmierczak 1429
8. Marek Lewicki 1277
9. Andrzej Opłatek 1260
10. Mściwoj Kiecoń 1237
  CAŁY RANKING  

Polacy w rankingu FEI (29.02.2024)

186 Adam Grzegorzewski 1070
195 Tomasz Miśkiewicz 1030
203 Jarosław Skrzyczyński  1000