Logo tylkoskoki

47941832843 b2d1e9c394 c

Paweł Spisak - czterokrotny olimpijczyk i ośmiokrotny mistrz Polski seniorów w WKKW. W rozmowie opowiada o swoich startach w skokach przez przeszkody, różnicach między skokami a WKKW oraz ambitnych planach na przyszłość.

Szymon Tarant: Nie ukrywam, że do rozmowy z Tobą sprowokował mnie fakt, że Ty jako najbardziej utytułowany ze startujących obecnie WKKW-istów w minionym sezonie coraz częściej zacząłeś pojawiać się na zawodach w skokach przez przeszkody. Skąd pomysł, aby zawodnik przygotowujący się do piątego w swojej karierze startu w IO w WKKW nagle tyle czasu zaczął poświęcać skokom?

Paweł Spisak: To Ty mnie do tego sprowokowałeś! (uśmiech). Nie pamiętam przy jakiej to było okazji, ale podczas którychś z zawodów Pucharu Narodów w Strzegomiu na parkurze zażartowałem, że teraz zacznę jeździć skoki. Ty powiedziałeś wtedy, że muszę się jeszcze dużo nauczyć.

Sz.T.: Oj, to byłem chyba trochę zbyt surowy i niemiły.

P.S.: Absolutnie nie, ja nadal uważam, że jeszcze muszę się dużo nauczyć, a ta rozmowa bardzo mnie zmobilizowała. To tak trochę pół żartem, pół serio. A tak zupełnie poważnie, to nie tylko dla mnie inspiracją jest Michael Jung [Niemiec, Mistrz Olimpijski w WKWW, jednocześnie jeździ skoki na poziomie Grand Prix, jest trenerem Pawła]. Zwłaszcza kiedy można obserwować go z bliska, to daje dużo dodatkowej motywacji. Do tego pojawił się w mojej stajni bardzo dobry koń - I-Mark W. Jednak brakowało mu trochę wydolności jak na WKKW, więc zacząłem nim jeździć skoki. Do tego w międzyczasie powierzono mi kilka koni skokowych do przygotowania do MPMK i SCPMK. Zaczęło to wszystko dobrze wychodzić, a do tego sprawiać mi przyjemność. Pomyślałem więc: dlaczego nie wziąć się za to trochę mocniej?

Sz.T.: Dla mnie skoki zaczynają się od 140 cm. I ty właśnie w tym roku w Dąbrówce pojechałeś taki konkurs na zero.

P.S.: Tak, dokładnie się z tobą zgadzam. Na wspomnianym I-Marku wszystko od początku szło gładko, jeśli chodzi o konkursy dla młodych koni. Skończył 7 lat, więc pomyślałem czy nie spróbować pojechać dużej rundy. To było coś. Podczas oglądania parkuru i samej jazdy szargały mną takie emocje, jakbym startował w zawodach mistrzowskiej rangi w WKKW. Ja nie miałem doświadczenia, do tego jechałem na młodym koniu. Ale kiedy wszystko wyszło, zadzwoniłem do Jarka Skrzyczyńskiego, z którego rad korzystałem już wcześniej. Podzieliłem się z nim moimi emocjami, a on mi na to odpowiedział: „A co ty myślisz? To jest trudniejsze niż WKKW”.

Sz.T.: Czy 8-krotny mistrz Polski w WKKW zgadza się z tezą 4-krotnego mistrza Polski w skokach?

P.S.: Jeśli porównujemy obie konkurencje na najwyższym poziomie, to każda z nich jest bardzo trudna. To i to można jeździć i jest to osiągalne dla wielu. Ale co innego, gdy chcesz wygrywać. To jest zupełnie inna charakterystyka sportu, na inne rzeczy trzeba zwracać uwagę. W skokach wszystko dzieje się bardzo szybko, nawet gdy jedziesz na dokładność, nie mówiąc już o tym, jeśli chcesz uzyskać dobry czas. Ale daje to naprawdę dużo satysfakcji i przyjemności.

2481

Zdjęcie: Paweł Spisak i I-Mark W (KWPN, Montender 2 x Favoritas) 

 

Sz.T.: Czy w związku z tym możemy spodziewać się, że Paweł Spisak zmieni konkurencję? Kiedyś to było w Polsce bardzo powszechne, że WKKW-ści w pewnym momencie przechodzili na duże skoki i wychodziło im to bardzo dobrze, że przypomnę chociażby Jacka Wierzchowieckiego, Stanisława Jasińskiego, Jacka Bobika, Romana Rucińskiego czy Mirosława Szłapkę.

P.S.: Nie, absolutnie nie. Na razie nie zamierzam rozstawać się z WKKW. Dopóki będę miał konie, aby jeździć międzynarodowe imprezy rangi mistrzowskiej, to będzie moja koronna konkurencja. Nie ukrywam, że ze znalezieniem dobrych koni do WKKW jest coraz trudniej. Coraz mniej hodowców prowadzi swoje hodowle w tym kierunku. Mało kryją folblutami. W przypadku skoków jest zupełnie inaczej. Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że jeśli ma się pieniądze to nie ma problemu z zakupem młodego dobrego konia. Do tego w ostatnim czasie przekonałem się, że można płynnie łączyć obie te konkurencje, zwłaszcza w sezonie halowym, kiedy nie ma startów w WKKW, do tego sprawia mi to olbrzymią przyjemność. Na dzisiaj chcę to trochę połączyć. Moim marzeniem jest, aby wystartować w mistrzostwach Polski w skokach. Dawno nie było w Polsce jeźdźca, który w jednym sezonie zaliczyłby MP seniorów w skokach i WKKW.

SZ.T.: Muszę przyznać, że cel jest bardzo ambitny. W ostatnich latach mistrzostwa Polski w skokach to zawody bardzo trudne i mimo że w tej chwili mamy kilkadziesiąt par startujących w klasach rankingowych na poziomie CSI2*, to tylko kilku z nich udaje się uzyskać przyzwoite wyniki na mistrzostwach.

P.S.: To leżało i nadal leży w moim charakterze. Mam bardzo dużo ambicji, stąd lubię sobie stawiać wysokie cele. Kiedy ktoś pyta mnie, czy jadę do Tokio, żeby zaliczyć piąty start w Igrzyskach Olimpijskich, to ja ze spokojem odpowiadam, że chcę zdobyć medal. Jeśli postawisz sobie poprzeczkę bardzo wysoko, to nawet kiedy nie osiągniesz celu w stu procentach i tak będziesz lepszy od tego, który stawia sobie średnie cele. Stąd powiedziałem o tych mistrzostwach. To by było coś. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że do tego potrzeba koni i jeszcze wiele nauki. To pierwsze na pewno jest trudne. Z drugim nie mam problemów. Jest od kogo się uczyć skoków, czy od Michaela Junga, czy w Polsce od Jarosława Skrzyczyńskiego i Krzysztofa Ludwiczaka.

Sz.T. Czy to co wyniosłeś z WKKW może dać Ci przewagę nad skoczkami, a czy coś do nich tracisz?

P.S.: Na wysokim poziomie nie mam jeszcze wystarczającego doświadczenia, żeby to ocenić. Ale patrząc na moją pracę z młodymi końmi, to ta praca ujeżdżeniowa od podstaw, której jestem nauczony w WKKW, bardzo się przydaje. Ale to jeszcze nie wszystko. Co innego jest pokonać parkur dokładnie w normie czasu, a co innego chcieć uzyskać jak najlepszy czas. Tu robią się schody. To jest dla mnie nowość. Szybka jazda w krosie to zupełnie coś innego. Śmiało mogę powiedzieć, że jeżdżę bardzo szybko na krosie, ale to jest coś innego niż szybka jazda na parkurze. Tego muszę się nauczyć.

0601

Sz.T.: A czy liczysz na to, że trenowanie skoków na wyższym poziomie pomoże ci w WKKW? Wrócę tutaj do Michaela Junga. On przecież ma na swoim koncie wiele wygranych klas LR w skokach. Kiedy w WKKW prowadzi po ujeżdżeniu i krosie, to raczej żaden z rywali nawet nie marzy o tym, że Jung zrobi błąd na parkurze.

P.S.: Otóż to. Kiedyś byliśmy razem z Michaelem na Mistrzostwach Świata Młodych Koni w WKKW. Obaj byliśmy wysoko przed finałem. Wiedziałem też, że jego koń nie jest specjalnym asem w skokach. Zapytałem Michaela, czy denerwuje się przed parkurem. On odpowiedział: „Nie, wcale, ja po prostu wyjeżdżam na parkur i jadę jak w konkursie skokowym”. Ilość przejechanych parkurów daje pewien automatyzm. Kiedy startujesz tylko w WKKW, na przykład trzema końmi na poziomie 3/4 gwiazdek, to możesz przejechać czasami tylko 15 parkurów w roku. Na zawodach skokowych to doświadczenie zdobywasz w jeden weekend. Jeśli robisz coś często i dobrze, to przekłada się to na twoją pewność. Przytoczyłeś przykład Junga, ale nie trzeba daleko szukać. Kiedy w kategoriach młodzieżowych startował z nami Dawid Rakoczy, trenujący wcześniej i dalej równocześnie skoki, też był równie pewien na parkurze. Nikt nie liczył na to, że zrobi zrzutkę i odda medal.

Sz.T.: Jeśli to takie oczywiste, to czy po prostu końmi z WKKW w zimie nie powinniście pojeździć wyższych konkursów?

P.S.: Nie do końca. Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że to są zdecydowanie inne konie. Można pojeździć skoki, ale nie dużo i nie na wysokim poziomie. To ścisła specjalizacja. Te konie mają sporo wysiłku, nie można dokładać im dodatkowych obciążeń w postaci wysokich parkurów, bo mogą się zrazić. Tak więc pojeździć skoki – owszem, tak, na przykład jak ja teraz Banderasem, ale na poziomie 125-130, czasem nawet 115 cm, żeby dopracować szczegóły. Tak zresztą było przed tegorocznymi Mistrzostwami Polski. Nie ukrywam, że początek sezonu nie był dla nas udany właśnie w trzeciej próbie. Stąd na początku września wziąłem go na zawody skokowe do Budzistowa. Przejechałem 4 konkursy 120 i 130 cm. W Baborówku było widać tego efekty, a przecież parkur w Mistrzostwach Polski w klasie międzynarodowej CCI4* do łatwych nie należał.

Sz.T.: Wróćmy jeszcze do Michaela Junga i tego co mówiłeś o tym, że dziś o wiele trudniej znaleźć konie do WKKW niż do skoków. Jak to jest u niego? Czy on, kupując konie, od razu wie, do czego będą przeznaczone, czy też specjalizację dla nich wybiera już na jakimś etapie treningu?

P.S.: Zdecydowanie to są konie od razu przeznaczone do którejś z konkurencji. Tylko czasami zdarza się, że jakiś WKKW-ista nie ma odpowiednio dużo talentu, przeważnie chodzi o wydolność. Kiedy nieźle skacze, wtedy Michael przesuwa go do skoków, ale raczej po to, aby szybko go sprzedać, bo to koń na średnim poziomie, a nie na duże rzeczy.

Sz.T.: Twoja marka w Polsce jako WKKW-isty jest doskonale znana. Czym teraz Paweł Spisak może przekonać właścicieli koni skokowych, aby postawili właśnie na niego?

P.S.: Mam dobre miejsce, z dobrymi ludźmi, szczególnie do przygotowywania koni do zawodów. Już teraz okazało się, że z bardzo dobrym skutkiem pokazujemy młode wierzchowce w próbach dzielności i w startach czempionatowych. Tu dużym plusem jest to, że oprócz doświadczenia skokowego konie dostają dobrą pracę ujeżdżeniową. Jeśli ktoś ma na celu sprzedaż konia, to ja gwarantuję, że jeśli potencjalny nabywca wsiądzie na takiego konia, to będzie bardzo zadowolony, bo ten koń będzie jezdny i dobrze przygotowany. Tak jak mówiłem przy okazji mam swoje ambicje, żeby jeździć wyżej, więc razem z właścicielami koni możemy zrobić coś wyjątkowego.

Sz.T.: W takim razie, dziękując za rozmowę, życzymy realizacji ambitnych planów na wysoko postawionej poprzeczce, medali w IO w WKKW i mistrzostwach Polski w skokach przez przeszkody.

 

Fot. FEI/M&R Photo oraz Jacek Kowalski


W tym tygodniu

  • CSI5* Wellington 
    26-31.03.2024
           
  • CSI3* Arezzo ITA
    26-31.03.2024
           

Ranking PZJ (29.02.2024)

1. Tomasz Miśkiewicz 2973
2. Adam Grzegorzewski 2879
3. Jarosław Skrzyczyński 2571
4. Dawid Kubiak 2234
5. Przemysław Konopacki 1553
6. Marek Wacławik 1442
7. Michał Kaźmierczak 1429
8. Marek Lewicki 1277
9. Andrzej Opłatek 1260
10. Mściwoj Kiecoń 1237
  CAŁY RANKING  

Polacy w rankingu FEI (29.02.2024)

186 Adam Grzegorzewski 1070
195 Tomasz Miśkiewicz 1030
203 Jarosław Skrzyczyński  1000