-
Szczegóły
-

Często mówimy, że zrzutka na pierwszej przeszkodzie to wina rozprężalni, a dokładnie braku skupienia, może barku tempa, rytmu. Tak samo z ostatnią, gdzie emocje sięgają zenitu, bo od wygranej dzieli kogoś jeden, jedyny, ostatni skok. I “bang” marzenia pryskają, bo drąg spada. No kto tak nie miał niech pierwszy rzuci kamieniem. W głowie sportowca zachodzi mnóstwo mechanizmów i mamy dwie opcje- albo siedzieć w takim bałaganie pomiędzy tymi myślami i emocjami, albo nauczyć się je ogarniać. Zrzutka może wynikać z wielu czynników, ale mam dla Was niespodziankę... wierzcie mi, że 90% tych zrzutek to głowa. Stres, lęk, presja, ambicja, perfekcjonizm, przebodźcowanie, autosabotaż i parę innych. W naszej głowie taki atak bombowy dzieje się non stop, czasami radzimy sobie nieświadomie, intuicyjnie, a czasami skrupulatnie wybieramy narzędzia do radzenia sobie z konkretnym problemem.
Czytaj więcej...